Swiatsportu.pl > Piłka nożna > Jose Mourinho nagle oszalał w meczu AS Romy. Zaczął biegać po całym stadionie
Mateusz Dziubiński
Mateusz Dziubiński 19.03.2022 07:47

Jose Mourinho nagle oszalał w meczu AS Romy. Zaczął biegać po całym stadionie

tt eleven
twitter.com/Eleven Sports PL

Jose Mourinho w niedzielnym meczu pomiędzy AS Romą i US Sassuolo zaprezentował kibicom dawno niewidziany rodzaj ekspresyjnej radości. Słynny Portugalczyk po tym, jak prowadzona przez niego drużyna zdobyła gola na wagę zwycięstwa w doliczonym czasie gry, dosłownie oszalał ze szczęścia. Mourinho zaczął biegać po stadionie i skakać z radości. Jak się okazało, miał ku temu dobry powód. 

  • AS Roma pokonała na własnym boisku US Sassuolo 2:1 w meczu trzeciej kolejki Serie A

  • Po zwycięskiej bramce dla Romy jej trener Jose Mourinho dosłownie oszalał z radości

  • Dla legendarnego szkoleniowca mecz ten był bowiem wyjątkowy. Mourinho obchodził piękny jubileusz

Jose Mourinho stał się bohaterem internetu po niedzielnym spotkaniu AS Romy z US Sassuolo. Wszystko za sprawą szalonej radości portugalskiego szkoleniowca. Jego podopieczni zrobili mu wielki prezent, wygrywając 2:1.

Jose Mourinho oszalał z radości po zwycięstwie Romy

W niedzielny wieczór na Stadio Olimpico w Rzymie zmierzyły się AS Roma i US Sassuolo. Nie byłoby może w tym spotkaniu nic wyjątkowego, gdyby nie szalona reakcja Jose Mourinho. Portugalczyk eksplodował z radości, gdy jego drużyna wyrwała w doliczonym czasie gry zwycięstwo 2:1.

Autorem gola, który dał “Giallorossi” komplet punktów był Stephan El Shaarawy. Napastnik precyzyjnie uderzył na bramkę rywali tak, że piłka odbiła się od słupka i wylądowała w siatce. 

Gol ten dał Romie kolejne trzy punkty, a w efekcie pozycję lidera Serie A. Był też wspaniałym prezentem dla wspomnianego Mourinho, który w niedzielę po raz 1000. zasiadł na ławce trenerskiej. Ten mecz był więc dla “The Special One” wyjątkowy.

Mourinho nie posiadał się z radości i po golu El Shaarawy’ego popędził w kierunku swoich piłkarzy i trybuny Curva Sud. To na niej zasiadają najzagorzalsi kibice AS Romy. 58-latek świętował razem z fanami i drużyną, jakby właśnie zdobyli mistrzostw Włoch.

- Wszystkich oszukiwałem! Od kilku dni mówiłem drużynie, że ten 1000. mecz mnie nie obchodzi, ale niesamowicie bałem się go przegrać! Na szczęście wygraliśmy i pobiegłem jak dzieciak, bo czułem, jakbym miał 12 lat, a nie 58 - powiedział po meczu Mourinho.

Mourinho nie pierwszy raz świętuje w ten sposób

Kibicom rajd Portugalczyka przypomniał ikoniczną wręcz chwilę z jego kariery. 9 marca 2004 roku, prowadzone przez Mourinho FC Porto zremisowało na Old Trafford z Manchesterem United w ⅛ finału Ligi Mistrzów 1:1. Po bramce Costinhy szkoleniowiec także eksplodował z radości i wykonał szalony rajd wzdłuż linii bocznej.

Mourinho cieszył się tak, gdyż wynik remisowy premiował jego drużynę do gry w ćwierćfinale tamtej edycji. FC Porto dotarło aż do wielkiego finału Champios League, w którym pokonało AS Monaco 3:0. Był to pierwszy wielki triumf Mourinho na europejskiej scenie i poniekąd początek jego spektakularnej kariery. 

 Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: 

Powiązane