Swiatsportu.pl > Piłka nożna > Wiadomo, dlaczego Lewandowski usiadł na ławce w meczu z Węgrami
Mateusz Dziubiński
Mateusz Dziubiński 19.03.2022 07:56

Wiadomo, dlaczego Lewandowski usiadł na ławce w meczu z Węgrami

EN 01502091 0115
Beata Zawadzka/East News

Robert Lewandowski nie by zgłoszony do gry w poniedziałkowym meczu Polski z Węgrami, a mimo to zasiadł na ławce rezerwowych. Rzecznik PZPN Jakub Kwiatkowski zdradził, dlaczego “Lewy” nie zasiadł na trybunach, jak zwykle ma to miejsce w przypadku zawodników znajdujących się poza kadrą meczową. Okazuje, się, że za wszystkim stoi sam piłkarz.

Robert Lewandowski znalazł się na ławce rezerwowych w meczu z Węgrami, choć nie był zgłoszony do gry. Wszystkich zaskoczyła ta sytuacja, gdyż od kilku dni było wiadomo, że nie pojawi się na boisku. Wiemy już, dlaczego tak się stało. 

Robert Lewandowski zasiadł na ławce rezerwowych, choć nie był zgłoszony do gry

Robert Lewandowski nie zagrał w meczu reprezentacji Polski z Węgrami. Kapitan naszej kadry z boku oglądał, jak jego koledzy przegrywają ostatni mecz w eliminacjach do mistrzostw świata 2022. Biało-Czerwoni polegli 1:2 (więcej TUTAJ).

Już w piątek po meczu z Andorą ogłoszono, że Lewandowski nie znajdzie się w kadrze na spotkanie z Węgrami. Napastnik w porozumieniu z selekcjonerem Paulo Sosuą dostał dodatkowy czas na odpoczynek. Decyzja ta wzbudziła wiele kontrowersji i sprowadziła krytykę na Lewandowskiego (więcej TUTAJ).

Pytania o zasadność tej decyzji nasiliły się jeszcze po wczorajszej porażce Polaków. Kibice zastanawiali się dodatkowo, dlaczego Robert Lewandowski przesiedział cały mecz na ławce, choć nie był zgłoszony do gry. W takim przypadku piłkarz zwykle ogląda mecz z wysokości trybun.

Dziennikarze portalu sport.pl postanowili rozwiązać tę zagadkę. Zwrócili się z pytaniem, dlaczego Lewandowski siedział na ławce do rzecznika PZPN Jakuba Kwiatkowskiego. Ten zdradził, że na pomysł wpadł… sam Lewandowski.

Rzecznik PZPN ujawnia, co stało za decyzją Lewandowskiego

Jak się okazuje, Robert Lewandowski nie chciał siedzieć w bezpośrednim sąsiedztwie kibiców, którzy po brzegi wypełnili PGE Stadion Narodowy. Wygląda na to, że najlepszy polski piłkarz chciał zwyczajnie mieć spokój w trakcie oglądania meczu.

- Robert tak chciał. Na trybunach pewnie kibice cały czas by go zaczepiali - powiedział krótko Jakub Kwiatkowski. 

Źródło: sport.pl

Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu:

 

Powiązane